Wyłącznie wodą i mydłem! – tak mógł brzmieć okrzyk pielęgnacyjny większości naszych prababć czy babć. I co prawda w ówczesnych czasach, tj. w przedwojniu, był całkiem prawdziwy i słuszny, to jest zupełnie nieadekwatny do naszych czasów. Co się zmieniło? Nauka, a z nią świadomość. Mimo coraz lepszych rozwiązań technologicznych – H₂O płynąca w naszych kranach to nadal tzw. woda twarda, która nie pozwala skórze swobodnie oddychać, zatyka pory, a czasami cerę nawet podrażnia.
Twarda woda
Twarda woda to taka, która ma dużą ilość jonów wapnia oraz magnezu i przekracza 140 mg CaCO3/l (czyli 14°fH lub 8°dH). Informację o stopniu twardości wody powinniśmy znaleźć u dostawcy (wodociągi lokalne) lub podczas badań laboratoryjnych, gdy wodę dostarczamy z własnego ujęcia. Możemy jednak od razu założyć, że nasza woda jest zbyt twarda, by stosować ją bezpośrednio na skórę twarzy, która jest wyjątkowo wrażliwa. Zbyt wysoka zawartość jonów wapnia i magnezu wywołuje wzmożoną reaktywność gruczołów łojowych, które z kolei wydzielają zbyt duże ilości sebum i łoju. Osłabia także naturalną barierę hydrolipidową naskórka, przez co – całkiem paradoksalnie – mycie taką twardą wodą prowadzi do wysuszenia skóry twarzy.
Woda bez właściwości
Zasadniczym problemem wody jest zatem jej twardość. Jednak warto pamiętać, że nawet jeśli mamy do czynienia z wodą miękką, to używanie wyłącznie jej do pielęgnacji twarzy jest po prostu nieskuteczne. Woda nie ma właściwości usuwania zabrudzeń rozpuszczalnych w tłuszczach, a co za tym idzie – nie jest w stanie usunąć nawet w części makijażu. Tylko ciepła, a nawet gorąca woda jest w stanie poradzić sobie z tłuszczami, ale tak wysoka temperatura z kolei mocno wysusza skórę twarzy. Dlatego takich zabiegów oczyszczających w ogóle nie poleca się osobom z cerą tłustą, trądzikową oraz atopową.
Micele – sposób na oczyszczanie
Co zatem zamiast wody? Bardzo bezpiecznym i skutecznym rozwiązaniem są micele, czyli związki chemiczne przyjmujące postać mikroskopijnych, kulistych cząsteczek, złożonych z dwóch warstw – hydrofilowej i lipofilowej. Obie warstwy nie tylko się wzajemnie uzupełniają, ale są niezwykle istotne w procesie oczyszczania twarzy. Pierwsza – hydrofilowa inaczej wodna odpowiada jednocześnie za przyciąganie wilgoci i odpychanie tłuszczów. Druga – lipofilowa czyli tłuszczowa świetnie absorbuje wszystkie substancje „tłuszczowe”, takie jak sebum, kurz, brud czy resztki kosmetyków, także silikonowych i wodoodpornych. Ta niezawodność produktów micelarnych związana jest więc z równowagą proporcji: części wodnej i tłuszczowej.
Jednoczesna pielęgnacja
Kosmetyki micelarne nie tylko skutecznie usuwają zabrudzenia na skórze twarzy, ale ją również pielęgnują, przez wzgląd na wzbogacone formuły. Dla przykładu propolisowa pianka micelarna wzbogacona jest o cały kompleks substancji aktywnych: mieszaninę pszczelich enzymów oraz substancji żywicznych obecnych w pąkach i młodych pędach drzew. Oprócz więc działania oczyszczającego oraz znacząco poprawiająca kondycję cery – pianka wykazuje także funkcje bakteriostatyczne, przyspiesza procesy gojenia oraz regeneracji tkanek po oparzeniach czy opryszczce, a także hamuje stany zapalne.
Pianka a płyn micelarny
W zasadzie obie formuły działają skutecznie, jednocześnie odżywiając naszą cerę. Obie także są tak łagodne, że można je stosować na każdą część twarzy, także oczy czy usta. Dodatkowo pianki i płyny micelarne dzięki swoim nieinwazyjnym składom są odpowiednie dla każdego typu skóry: zarówno do cery normalnej, bezproblemowej, jak również wrażliwej i silnie reaktywnej. Jednak micele w postaci płynów, które używa się bez wody, pocierając twarz wyłącznie płatkiem kosmetycznym, osadzają się na skórze, co może prowadzić do jej wysuszenia. Niestety, pozostałe w warstwie skórnej micele rozbijają lipidową część bariery hydrolipidowej i zaburzają równowagę cery.
Pianka micelarna natomiast to jedyna jednocześnie niezawodna, lekka formuła, która nie obciąża naszej skóry. Dlaczego? Ponieważ nie wymaga tarcia skóry wacikiem, ale koniecznie po oczyszczaniu jest użycie wody, dzięki czemu bariera hydrolipidowa nie jest naruszana, a micele nie osadzają się na skórze. Pianka micelarna więc w bardzo delikatny sposób usuwa zanieczyszczenia i pozostawia cerę czystą, w całkowitej równowadze, z wyraźnym uczuciem odświeżenia i gotową do dalszej pielęgnacji.
Woda termalna
Równie dobrym, tj. bezpieczny i skutecznym, zamiennikiem twardej wody z kranu jest izotoniczna woda termalna. Działa podobnie jak kosmetyki micelarne. Ma bardzo naturalny skład, dzięki czemu rekomendowana jest osobom o cerze wyjątkowo wymagającej – sprawdza się więc przy atopowym zapaleniu skóry, chorobie trądzikowej, suchości czy nadwrażliwości. Przez swój neutralny skład jest odpowiednia także dla małych dzieci i kobiet w ciąży. Wzbogacona o różnorodne minerały i biopierwiastki ma nie tylko właściwości oczyszczające, ale także mocno odżywia skórę twarzy.
Hydrolat
Hydrolaty, czyli wody kwiatowe są także efektywnym preparatem do codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Tonizują, odświeżają i wygładzają cerę. Składają się z wody i niewielkiej ilości – do 0,5% całego składu – olejków eterycznych, które wykazują właściwości nawilżające, łagodzące, a także antybakteryjne. Działają na zasadzie sprayu lub mgiełki, w zasadzie nie wymagają użycia wody. Wyjątkiem jest tu cera mocno alergiczna, dla której wskazane jest rozcieńczenie hydrolatu wodą w proporcji 1:1.
Sprawdź również inne artykuły o pielęgnacji: