- +48 666 026 256
- info@apigenroyal.com
- Pon - Pt: 9:00 - 18:00
- Moje konto
Peelingi to zabiegi, które wprost rewelacyjnie wpływają na naszą skórę: odmładzają ją, pogrubiają i odświeżają. Ponadto pomagają w walce z niedoskonałościami. Takie efekty zapewnia również domowy peeling do twarzy, który powinien być elementem dbania o cerę na co dzień (byle nie dosłownie co dzień – bo wtedy zaszkodzą, a nie pomogą!). Ich skuteczność jednak w dużej mierze zależy od Ciebie. Od tego, że będziesz pamiętać, że zabiegi peelingujące nie kończą się w momencie zmycia użytej do tego celu substancji. Od tego, jak będziesz traktować skórę po zabiegu.
Jak wiemy, skóra cały czas ciężko pracuje w nieustannym kręgu odnawiania się. Stale wytwarza nowe komórki, które przemieszczają się ku górze i produkują substancje wiążące wodę lub uszczelniające płaszcz lipidowy. Kiedy już wykonają swoje zadanie, systematycznie obumierają i złuszczają się, po czym są zastępowane przez nowe, właśnie wypchnięte ku górze. I tak cały czas, gdy pracujemy, jemy, śpimy… Czy to nie dobry powód, by jej trochę pomóc?
Domowy peeling do twarzy lub całego ciała usuwa zanieczyszczenia i obumarłe komórki zewnętrznej warstwy naskórka, a także pobudzają skórę do wytwarzania nowych, a przy okazji – ułatwiają im wędrówkę ku górze naskórka. Jeśli kosmetyk będzie stosowany regularnie, sprawi, że skóra stanie się gładsza, bardziej elastyczna, lepiej ukrwiona – czyli młodsza i piękniejsza.
Peeling domowy do twarzy usuwa zanieczyszczenia i obumarłe komórki zewnętrznej warstwy naskórka. Odblokowuje też ujścia gruczołów łojowych, zapobiega więc powstawaniu zaskórników. Oczyszczona skóra jest gotowa na przyjęcie balsamów i kremów, których składniki o wiele lepiej się wchłaniają.
Zarówno profesjonalny, jak i domowy peeling twarzy pobudza skórę do wytwarzania nowych komórek – dzięki temu szybciej się ona regeneruje. Wpływa też na jej koloryt. Warto stosować go przed nałożeniem samoopalacza – uzyskany kolor będzie bardziej jednolity i utrzyma się dłużej. Złuszczanie poprawia również wygląd naturalnej opalenizny – staje się świeża, równa i dłużej się utrzymuje.
Wyróżniamy peelingi mechaniczne, chemiczne oraz enzymatyczne. Ze względu na głębokość usuwanych warstw naskórka dzieli się je z kolei na bardzo powierzchowne, powierzchowne, średnio głębokie i głębokie.
Zarówno profesjonalny, jak i domowy peeling twarzy pobudza skórę do wytwarzania nowych komórek – dzięki temu szybciej się ona regeneruje. Wpływa też na jej koloryt. Warto stosować go przed nałożeniem samoopalacza – uzyskany kolor będzie bardziej jednolity i utrzyma się dłużej. Złuszczanie poprawia również wygląd naturalnej opalenizny – staje się świeża, równa i dłużej się utrzymuje.
Warto zwrócić uwagę, że kobiety od wieków wiedziały , że złuszczanie jest dobrem. Egipcjanki stawiały na kwasy owocowe (np. z osadu po winie), a Arabki – na złuszczanie mechaniczne, choćby przy użyciu ryżu czy orzechów. Oczywiście, nie nazywały tak tych zabiegów, ale wszak nie w nazwie leży ich skuteczność.
Jak peelingować dobrze? Przemyj skórę twarzy i szyi żelem z wodą użyj ulubionej emulsji olejowej albo oczyść wacikiem nasączonym mleczkiem. Najważniejsze, aby skóra była wstępnie oczyszczona i pozbawiona makijażu. Nałóż peeling, omijając okolice oczu i ust. Jeśli to peeling mechaniczny, masuj delikatnie skórę okrężnymi ruchami (ostrożnie, żeby nadmiernie jej nie rozciągać). Zabieg powinien trwać kilka minut.
Jeśli użyłaś domowego peelingu enzymatycznego, to wystarczy, że nałożysz go na tak długo, jak napisał producent na opakowaniu (i lepiej pilnować tego czasu!), a następnie zmyjesz wodą lub – w przypadku peelingu gommage – zrolujesz. A potem… Do tego jeszcze wrócimy!
Nie tylko skóra twarzy potrzebuje takiej troski. Jeśli zatem robisz peeling całego ciała, to nałóż go na umytą, wilgotną skórę. Najlepiej systematycznie lekko zwilżać poszczególne partie ciała i nakładać na nie preparat. Wygodnie jest zacząć od stóp, a następnie kierować się ku górze.
Jak mocno masować? To zależy od partii ciała oraz indywidualnych preferencji. Bardzo delikatnie trzeba postępować z brzuchem, piersiami i dekoltem. Skóra w tych miejscach jest wrażliwa i cienka, nie ma powodu trzeć jej mocno ani długo. Co innego stopy, kolana czy łydki, gdzie naskórek jest grubszy i lubi się (niestety) rogowacieć.
Jeszcze inna sytuacja jest w przypadku skóry na udach czy pośladkach – tam też można masować mocniej, ponieważ wspomaga to walkę z cellulitem. Cały zabieg powinien trwać 10-20 minut. Po zmyciu kosmetyku ciału należy się porządna warstwa kremu – najlepiej mocno odżywczego, gdyż tak przygotowana skóra wchłonie wszystkie wartościowe składniki. Jeśli korzystacie z kosmetyków brązujących, to jest to też moment, by na wygładzoną w ten sposób skórę nałożyć samoopalacz. Będzie Wam wdzięczna!
Pamiętajmy, by dobrze dobrać kosmetyk do rodzaju cery i miejsca, które będziemy peelingować (preparat do twarzy na stopach to zmarnowana inwestycja…). Jeżeli mamy cerę cienką i wrażliwą, lepiej poradzić się dermatologa i spytać, co jej nie zaszkodzi.
Podobnie przy kłopotach z trądzikiem młodzieńczym lub różowatym. Tu lepiej nie być zbyt samodzielnym – nieprawidłowo wykonany peeling domowy do twarzy przy wypryskach może spowodować głównie rozprowadzenie stanu zapalanego po całej twarzy i będzie tylko gorzej.
Przy cerze normalnej, niesprawiającej specjalnych problemów, używajmy regularnie peelingów domowych na twarz – nawet dwa razy w tygodniu w przypadku skóry tłustej i dwa razy w miesiącu przy skórze normalnej, suchej lub wrażliwej.
Sprawdź również inne artykuły o pielęgnacji twarzy:
Domowy peeling do twarzy to tajemnica wielu kobiet, które pragną zachować młody i zdrowy wygląd skóry. Jednak wybór odpowiedniego produktu może być trudny, ponieważ na rynku dostępne są różne ich rodzaje, a każdy jest dedykowany innym potrzebom skóry. W naszym przewodniku przybliżymy poszczególne typy domowych peelingów do twarzy, by ułatwić dopasowanie kosmetyku do cery. To pierwszy krok do osiągnięcia gładkiej i promiennej skóry.
Tego typu peeling domowy do twarzy zawiera różne drobinki usuwające martwy naskórek. Ścierniwem bywają miękkie polietylenowe kuleczki lub produkty naturalne, np. zmielone łupiny orzechów (jak u starożytnych Arabek!), suszone korzenie roślin, nasiona, pestki owoców, sól z Morza Martwego lub cukier trzcinowy. Podobnych peelingów używaj do twarzy i ciała, szczególnie jeśli masz tłustą skórę. Na odwodnioną, na przykład tą w okolicach pośladków, kolan czy łokci, dobrze podziałają kosmetyki cukrowe i solne.
Kolejnym kosmetykiem jest domowy peeling enzymatyczny. Nie zawiera on ścierających drobinek i nie wciera się ich w skórę, dlatego nie powodują mechanicznych podrażnień. Z tego względu poleca się je szczególnie osobom o cerze wrażliwej i suchej. Domowy peeling enzymatyczny działa na zawartą w naskórku keratynę za sprawą enzymów roślinnych. Te specjalne substancje pomagają rozkładać martwe komórki naskórka. Wybierając domowy peeling enzymatyczny, nie trzeba się obawiać o nadmierną ekspozycję na substancje chemiczne, ponieważ enzymy roślinne są zazwyczaj dobrze tolerowane.
Te peelingi bardzo skutecznie złuszczają skórę. Substancje, które działają, to m.in. kwas glikolowy, mlekowy, cytrynowy, jabłkowy czy salicylowy. Są zawarte na przykład w kremach złuszczających.
Kolejnym rodzajem produktu oczyszczającego skórę jest domowy peeling kawitacyjny. Przyciąga on uwagę nie tylko ze względu na swoją skuteczność, ale także na komfort i bezpieczeństwo stosowania. Domowy peeling kawitacyjny opiera się na zasadzie ultradźwięków, które delikatnie usuwają martwe komórki skóry, nadając twarzy świeżość i blask. Co ważne, ten rodzaj peelingu jest łagodny dla skóry, nie powoduje podrażnień ani zaczerwienienia, dzięki czemu nadaje się do codziennego użytku. Domowy peeling kawitacyjny sprawdzi się do każdego typu skóry – niezależnie od pory roku.
Domowe peelingi twarzy są ważne, proste do zastosowania i – cóż – tanie, jednak nigdy nie będą one tak dokładne i tak głębokie jak zabiegi wykonywane w gabinecie kosmetycznym. Warto zdecydować się na kilka sesji u specjalisty, zwłaszcza w porach roku, kiedy słońce nie operuje tak silnie. W gabinecie z pewnością też zyskamy fachową poradę na temat tego, jak kontynuować pielęgnację.
Po bardzo silnych zabiegach złuszczających w gabinecie późniejsza domowa regeneracja jest jeszcze ważniejsza i jeszcze potrzebniejsza. O czym warto zatem pamiętać?
Przede wszystkim: nawilżanie, odżywianie i ochrona przed promieniowaniem UVA i UVB. A dokładniej?
Po złuszczaniu smarowanie twarzy odpowiednim kremem jest wręcz obowiązkowe i to z kilku powodów. Po pierwsze, dostarcza odświeżonej skórze cennych substancji odżywczych, a skóra może je lepiej przyswoić – idealna sytuacja! Po drugie, krem zmiękcza naskórek i pomaga w oddzielaniu się martwych komórek, a także po prostu wspomaga regenerację. Last but not least – łagodzi pozabiegowe podrażnienia. Nowa tkanka jest bardzo wrażliwa na wszystkie bodźce, a warstwa kremu chroni ją przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi.
Pamiętajmy także o zasadzie, że po peelingach powierzchownych i średnio głębokich porządnie nawilżamy skórę, a po głębokich – hojnie ją natłuszczamy. Oprócz tego nie stosujemy kremów z kwasami AHA przez około dwa tygodnie po zabiegach w gabinecie kosmetycznym!
Koniecznie, zwłaszcza po peelingu chemicznym, zadbajmy o to, by użyty przez nas krem miał wysoką ochronę przed słońcem. Cera po tak inwazyjnym zabiegu pozostaje szczególnie wrażliwa na jego działanie. Brak ochrony przeciwsłonecznej może spowodować powstanie na niej nowych przebarwień.
Nie warto natomiast stosować kosmetyków kolorowych, na przykład podkładu czy kremu BB. Jest, oczywiście, taka dość silna pokusa, bo ulegamy złudzeniu, że to pomoże zatuszować stan cery bezpośrednio po zabiegu (a ten jest, wiadomo, często nieciekawy – skóra się łuszczy, skórki sterczą…). Ale nie warto jej ulegać.
Paradoksalnie, podkład tylko podkreśli jej (przejściowo) nieciekawy stan. Tym bardziej nie należy skórze „pomagać” przez obrywanie jej łuszczących się fragmentów. Tu wprawdzie zasady BHP powinniśmy mieć wdrukowane od czasów trądziku młodzieńczego, ale warto powtórzyć – nie grzebiemy przy twarzy!!! W ten sposób tylko narażamy delikatną w tym momencie cerę na stany zapalne, przedłużenie się procesu gojenia, a nawet – na stałe blizny i brzydkie przebarwienia. Oznacza to, że tylko pogorszymy jej stan.
Nie róbmy tego, apeluję! Uzbrójmy się w cierpliwość. Jeśli ma to pomóc, to nie planujmy w kilka dni po głębokich, niedomowych peelingach, szczególnych aktywności towarzyskich, które niejako wymagają dobrego wyglądu. W ten sposób zmniejszamy ryzyko, że będziemy chcieli brutalnie poprawić wygląd cery, zamiast poczekać, aż zrobi to sama.
Podczas pielęgnacji należy zadbać nie tylko o oczyszczenie skóry i złuszczenie naskórka, ale również jej nawilżenie, tonizację oraz ujędrnienie. W ofercie Apigen Royal znajdują się kosmetyki odpowiedzialne za niemal każdy etap pielęgnacji.
Tyle rad ogólnych, przydatnych i po zabiegach domowych, i po tych w gabinecie. Na koniec jeszcze kilka uwag o dodatkowej pielęgnacji cery po poszczególnych rodzajach peelingów wykonywanych przez fachowca. Ale powyższe zasady obowiązują w każdym przypadku!
Peeling kawitacyjny:
Peeling chemiczny:
Słowa mają moc! Mamy nadzieję, że te wszystkie słowa powyżej przekonały Was do potrzeby peelingowania – i w domu, i w gabinecie kosmetycznym. W dodatku wiecie, jak robić to bezpiecznie. Czas więc przekuć wiedzę teoretyczną w promienną, gładką, jasną cerę!
dziękujemy że jesteś z nami